Gdy lato się kończy, nadchodzi idealny moment na to, by przygotować cały ogród do nadejścia zimy. Musisz zrobić wszystko, by zbliżające się mrozy i opady atmosferyczne nie były w stanie jakkolwiek mu zaszkodzić. To dość oczywiste, że pod koniec lata przeprowadza się przeróżne prace ogrodowe.

Każdy właściciel przydomowego ogródka stara się zabezpieczyć wieloletnie rośliny, osłonić co wrażliwsze krzewy i ewentualnie część kwiatów poprzenosić do bezpieczniejszych miejsc. A co z żywopłotem? Nim też wypadałoby się zająć, zwłaszcza jeśli jest to żywopłot formowany. W takim przypadku konieczne staje się jego regularne przycinanie. Pracą tą śmiało możesz się zająć właśnie pod koniec lata, by upewnić się, że żywopłot utrzyma swój idealny kształt i osiągnie imponującą gęstość albo po prostu ją zachowa.

Ogólnie rzecz biorąc tą pracą ogrodniczą należałoby się zająć przynajmniej dwa razy do roku. Specjaliści radzą, by zrobić to mniej więcej na przełomie marca i kwietnia, a za drugim razem gdzieś w sierpniu (może być pod koniec miesiąca). Tych dat warto się trzymać. Po prostu postanów sobie, że tylko w tych miesiącach będziesz przystrzygać żywopłot, a on odwdzięczy ci się perfekcyjnym kształtem, zwartą strukturą i idealnym wyglądem. Jeżeli żywopłot zostałby skrócony w późniejszych miesiącach, mogłoby to mieć dla niego katastrofalne skutki. Pędy, które zaczęłyby na nim odrastać, stałyby się mocno narażone na negatywne działanie mrozu i pod jego wpływem zaczęłyby przemarzać, do czego nie powinieneś doprowadzać.

A jak to przycinanie żywopłotu powinno wyglądać? Teorię pewnie znasz, ale by móc w ogóle zastosować ją w praktyce, trzeba dysponować odpowiednimi narzędziami. Nie oszczędzaj na nich pieniędzy. Zainwestuj w taki sprzęt, który będzie ci służyć latami. Przed użyciem nożyc czy piły zawsze sprawdzaj, czy są one odpowiednio naostrzone. To ważne, by sprzęty prawidłowo działały, bo tylko wtedy będą działać zgodnie ze swoim przeznaczeniem.